Czasem zastanawiam się kiedy przyjdzie ten dzień, kiedy moje 'wewnętrzne' komentarze przebiją się i zostaną głośno wypowiedziane. Dziś na przykład 'wolniej wybieraj k*rwa ten kupon' było już na końcu języka. Możecie pomyśleć, że to jakieś złe emocje, że jestem wulgarny, może troszkę. Nie w tym rzecz, przecież chyba każdy tak ma. Nooo chyba każdy wyobraża sobie cudze wypadki, albo gra w 'co by było gdyby' dach pogorii zaczął się walić, albo tir nagle zmienił pas na pełnej prędkości, prawda ?
To naprawdę uspokaja. ^
BTW, na otyłość się nie cierpi, otyłość to styl życia, i jeśli do tego podejść jako do choroby to kuracją jest 'mniej żreć' albo 'ruszyć dupę' (najlepiej łączyć oba w całodniowe interwały). Dlatego też ciężko mi znaleźć choćby krztynę współczucia do grubasków, bo i czego tu współczuć ?
ektomorfik.
OdpowiedzUsuń