Jak poznać, że zmiana jest na lepsze?
Zagubienie z poplątaniem, i jak mam wyjść na ludzi i nadawać sobie kierunek jak już nawet nie wiem co się kryje za 'sobie', tam siedzi co najmniej dwóch ludzi, w dodatku daleko każdemu z nich do pełnej integralności.
A w tym wszystkim osiągnąłem rozkoszny stan pogodzenia ze wszystkim, jak ta scena w 'Fight Clubie' gdzie samolot rozpada się wokół głownego bohatera a On ze stoickim spokojem analizuje każdy ułamek z kilku pozostałych mu w życiu sekund.
Po raz pierwszy od wieków byłem w kinie sam, i wiecie co? Było całkiem miło :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz