wtorek, 5 października 2010

won't get fooled again

Postanowiłem, że będę robił w życiu to co lubię, albo nie będę robił nic.
Nie zamierzam się stresować ani zamykać w biurze pełnym ezoterycznych segregatorów i sterylnych biurek, i nie będę się pasjonował pieprzoną wycinarką plazmową.

Mam jedno życie i nie zamierzam zmarnować go w jakimś bagnie żyjąc obietnicą lepszego jutra, facet dożywa średnio 61 roku życia, czyli nawet nie do emeryturki, a średnia to nie wartość gwarantowana powiedziałbym, że wręcz dobicie do średniej to nie lada osiągnięcie.

Aha, kończę z politechniką. Nie, nie teraz, ale za rok. Chyba.
Nie, nie - [chyba] kończę. Kończę, chyba, że nie będzie lepszych opcji.
I pójdę na jakiś odpimpowany staż, gdzie praca będzie przyjemnością- mam nadzieję.
I popłynę z Kasią w rejs !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz