poniedziałek, 31 stycznia 2011

a little fight in you.

Dzień zacząłem od widoku odjeżdżającego 801, nie mogę nie zwrócić uwagi na fakt iż odjechał 90 sekund za wcześnie, cóż, dzięki temu mam czas tu pobiadolić.

Jeśli nie zmuszą mnie do tego niespodziewane zdarzenia losowe do kwietnia będę chodził względnie wyspany, kolejnym plusikiem jest to, że do zamknięcia sesji pozostały mi 3-4 głupoty, z czego dwie głupoty dosyć trudne, ale nie ma rzeczy nie-do-zdania. ;)

Pracy by trzeba poszukać, ale musi być na pół etatu, broń boże nie w McD, nie myliłem się ani troszkę stwierdzając, że wdrapywanie się po szczeblach kariery w McD upodla i robi z mózgu kawałek mokrej parującej szmaty.

Mógłbym grać we freesbie, pokazowo, stawka nie musiałaby być duża, ale praca w barze na plaży, ratownikiem wolę nie być, zbyt wiele trupów zepsułoby mi lato.
Czemu nikt nie płaci mi za to, że studiuję, gram na komputerze i słucham muzyki ?...
Zaraz, za to płaci mi ZUS.
Może zostanę batmanem.
Trochę niewygodne godziny pracy ale przynajmniej nie kolidowałoby z moim planem dnia, no i miałbym odjazdowe auto służbowe. Hmm...

czwartek, 27 stycznia 2011

^

so happy togetheeer [pamparampampam], so happy togetheeer [pamparampampam], so happy togetheeer [pamparampampam], so happy togetheeer [pamparampampam] !
;*
<3

środa, 26 stycznia 2011

politechniczny bauns

Uwaga: Wbrew zamierzeniom notka w całości poświęcona politechnice.
Mam w indeksie jedną ocenę powyżej 3,5 i raczej nie przybędzie więcej takich ocen, świetnie, nawet bym to przeżył bo średnia ze studiów i tak nie wygląda źle itp, itd, ale jak piszę trudnego wymagającego myślenia kolosa i dostaję 3.0 a dwóch ludzi którzy nieudolnie ode mnie ściągali dostaje 3- i 3= co w praktyce oznacza takie samo 3, wkurwiam się.
Bo na innych dennych kolosach gdzie wystarczy wyprane z myślenia kucie kiedy ja nie umiem przy moim nazwisku nie pojawia się z jedną, ani z dwoma szynami, pojawia się dwa.
Wniosek z tego taki, że gdyby natura obdarzyła mnie brakiem jakichkolwiek zainteresowań i zdolnością pełnego skupienia na tylko jednej rzeczy na studiach miałbym lepiej, bo nie liczy się to co myślisz, liczy się to co wykujesz.
Puentą powinno być to, że spierdzielam na UE, ale nie wiadomo czy przyjmą mnie z taką średnią, i nie wiadomo czy ukończę ten semestr, i tym razem piszę to na serio.

Co nie zmienia faktu, że czuję się niezwykleee spoko, poza oczywistą nieuczciwością na uczelni, i prowizorką jaka tam panuje, cała organizacja tego 'wielkiego organizmu' trzyma się na 'sznurek i ślinę'; a, mam wolny cały marzec, na praktyki, uczelnia zadecydowała wczoraj, i teraz może się zaśmiać w twarz tym biedakom, którzy już zaplanowali je na inny miesiąc (bo 'nie jest planowane wolne, studenci muszą sobie umieć radzić'). Chętnie poszedłbym tam z kanistrem benzyny, wyłożyć im co myślę na temat losowego oceniania prac, braku planu i spójnej organizacji.
I tak cholera, mój wydział ma w nazwie słowo 'organizacja'.. O ironio.

A zresztą, wyleję całą żółć jaka się wezbrała we mnie
  • wkurza mnie to, że nie dostaję zaliczenia ze zdanego kolosa a jednocześnie nie ma uzasadnienia dlaczego go nie zdałem
  • wkurza mnie to, że mój indeks jest zasypywany trójami od poprzedniej sesji bo albo nie pisałem w pierwszym terminie (że szpital ? tez mi wytłumaczenie, przecież szpitalne łózka mają kółeczka), albo o zgrozo napisałem definicję własnymi słowami (pierwsza zasada politechniki- NIE MYŚL)
  • wkurza mnie, że uczelnia wymaga nie dając nic w zamian, wymaga tego, że zdobędę pakiet office i laptopa, choć tak naprawdę uczenie się powinno być darmowe
  • wkurza mnie hipokryzja i baronia na uczelniach, jak ktoś nie chce/nie umie się dzielić wiedzą to nie widzę ani pół powodu, dla którego podatnicy mają go opłacać, jeśli z kolei ktoś lubi gnoić ludzi niech płaci za swoje hobby prostytutkom
  • wkurza mnie ogólne zakłamanie, wmawianie nam, że otrzymujemy świetne kształcenie, tak nie jest, zapieprzamy tak ciężko jak inni studenci na adekwatnych kierunkach, a wynosimy z tego nieporównywalnie mniej
  • wkurza mnie brak pieprzonej szatni, i bufetu (nie mówiąc o kserze) na moim wydziale
  • wkurza mnie działające w kratkę Wi-fi
  • wkurza mnie uboga biblioteka
  • wkurza mnie wyścig szczurów na tej uczelni
  • i na koniec wkurza mnie wykładowczy beton, i to, że wielu ludzi dostaje niemałe pieniądze za gadanie a nie uczenie, podczas kiedy na tej uczelni naprawdę nie brakuje porządnej kadry

poniedziałek, 24 stycznia 2011

Gdyby nie 2 kolosy, 2 egzaminy i 3-4 projekty, to mógłbym już mówić o feriach, niestety, muszę jakoś przemęczyć do czwartku. ; )

Swoją drogą, wszystkie projekty grupowe robię w 80%, jeden oddaję reszcie 3 osobowej grupy, żeby sam zrobić inne, i co z tego mam ? Muszę zrobić ten 1 projekt w całości sam, no cudownie, w porę sobie przypomniała, że grupy mogą mieć max 2 osoby. Zapowiadanie examów z 4 dniowym wyprzedzeniem na najbardziej nabity okres też przemilczę.
aa zresztą w dupie, w dupie, w dupie, w dupie.

Jakby sobie każdy z tych wykładowców od czasu do czasu posłuchał dobrej muzyki, albo nie wiem poruch.. znaczy się seks pouprawiał, albo chociaż hobby miał, to by inna dyskusja była.
Tzn niektórzy na pewno hołdują powyższym ideom, tylko, że u tych już mam zdane. ;d

I cała notka o studiach.
A pozdrawiam moja dziewczynę, która jest kujonem i zda sesję na czwórkach i piątkach. ; * [i jednej trójce !!! }:>]

Okej pora wziąć się do, o ironio, nauki.
Choooociaż..

wtorek, 18 stycznia 2011

Dżem seszyn

Blehehehhehe czuję się jak zdechły opos rozjechany przez tira, jednakże, trzeba wytrwać do piątku, a więc wytrwamy !

niedziela, 16 stycznia 2011

Już 15, zbieram się do nauki od 4 godzin, bez skutku, hm hm hm.
Za tydzień 'ferie', ale to ciężki tydzień będzie, wyboisty.

I kolejna gra chce żebym ją kupił, przygarnął znaczy się, otoczył opieką.
Podoba mi się ta pogoda bardzo. ^
Nie podoba mi się porzucanie znajomych w barze z kolei.
A A A ! już za 5 dni weekend !

czwartek, 13 stycznia 2011


  • zero nauki po 22 failed
  • przynajmniej 6 h snu na dobę
  • jak jestem zmęczony to kurwa odpoczywam failed

  • Zieeew.

    poniedziałek, 10 stycznia 2011

    Już raz moja droga politechnika przyczyniła się do zepsucia mi mózgu, drugi raz jej na to nie pozwolę.

    Więc:
    • zero nauki po 22
    • przynajmniej 6 h snu na dobę
    • jak jestem zmęczony to kurwa odpoczywam
    A jak przez to uwalę tę sesję to pie*dolę politechnikę. ^^
    Dziękuję dobranoc. ; *

    niedziela, 9 stycznia 2011

    Tequila !

    No i cóż, przemiły tydzień minął i kolejny przemiły tydzień przede mną, przemiłe 4 kolosy, i 4 projekty, ale jeden gotowy a drugi w sferze koncepcyjnej, czyli też jakby gotowy, a jesli faktycznie wszystkie nieegzaminacyjne przedmioty mam zaliczyć do 21 to nie ma się czym martwić, bo to jest niemożliwe. ;d

    Fajne dicho mamy w dg, niestety jak Kasia słusznie zauważyła towarzystwo jest za młode żeby wyłudzić od nich piwo. xD

    Chciałbym mieć życiową pasję, tak jak Ewa i jej pedagogiczne zapędy, choć akurat w tym wypadku gdybym pracował w prokuraturze przyjrzałbym się tym zainteresowaniem dziećmi w wieku przedszkolnym. ^^
    Pozdrawiamy Ewęęę. :D

    i Kasię.;*

    wtorek, 4 stycznia 2011

    Chyba zamieniam się w hipisa. ;D



    ZUS usilnie leci w ch..., a na uczelni poziom obłożenia uległ efektowi kuli śnieżnej. Bo przecież jak się zadaje >50 str. biznesplan to o jego zbieraniu informuje się dzień przed. A co ?!

    Pozdrawiam gorąco bałagan na mojej uczelni i wszystkich, którzy podnoszą sobie wirtualne libido tytułem naukowym !

    Ale i tak nie zamierzam się tym przejmować !