Jeśli nie zmuszą mnie do tego niespodziewane zdarzenia losowe do kwietnia będę chodził względnie wyspany, kolejnym plusikiem jest to, że do zamknięcia sesji pozostały mi 3-4 głupoty, z czego dwie głupoty dosyć trudne, ale nie ma rzeczy nie-do-zdania. ;)
Pracy by trzeba poszukać, ale musi być na pół etatu, broń boże nie w McD, nie myliłem się ani troszkę stwierdzając, że wdrapywanie się po szczeblach kariery w McD upodla i robi z mózgu kawałek mokrej parującej szmaty.
Mógłbym grać we freesbie, pokazowo, stawka nie musiałaby być duża, ale praca w barze na plaży, ratownikiem wolę nie być, zbyt wiele trupów zepsułoby mi lato.
Czemu nikt nie płaci mi za to, że studiuję, gram na komputerze i słucham muzyki ?...
Zaraz, za to płaci mi ZUS.
Może zostanę batmanem.
Trochę niewygodne godziny pracy ale przynajmniej nie kolidowałoby z moim planem dnia, no i miałbym odjazdowe auto służbowe. Hmm...
Łażenie w czarnym stroju i bicie złoczyńców, przemyślę. ; )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz