Potrzeba mi uczelni, wiosny, albo pracy, byle nie przemęczającej.
To jest chyba najgorszy element zimy, ten pierwiastek zanudzania, na rower-nie, na spacer- może, ale krótki, na ognisko - no way, na freesbie- ..., nad woooodę (<3)-=='
Więc tak siedzimy, i zanudzamy się na śmierć, ja osobiście przyrastam do komputera, i niedługo wypuszczę pierwsze wici scalające mnie z fotelem.
Nie pozostaje mi nic jak żyć wiosną, po sesji, zaraz przed maiden, chociaż do wiosny daleko, tym bardziej do czerwca, a ja nie przeżyję kolejnego tygodnia bezczynności.
Na nudę dobre karty i kości, takie nie wirtualne, tylko prawdziwe. Długopis, karteczka, tabelka i zaciesz jeżeli zwyciężysz. ^
OdpowiedzUsuń