Cześć i czołem! Kluski z tuńczykiem!
Jako najwierniejszy czytelnik tego bloga z żalem stwierdzam, ze ten rok dla niego zbyt owocny nie był. Nie oszukujmy się, złote lata już za nim. Choć z drugiej strony czytanie notki sprzed roku, dwóch, sprawia mi przyjemność porównywalną do przeglądania starych zdjęć. Chyba dlatego tego bloga nigdy nie wyczyszczę, co zresztą już chyba pisałem. Dzięki niemu wiem, że nie krążę w kółko, nie żebym szedł do przodu w wyznaczonym kierunku, bez przesady. Po prostu unikam krążenia, i dziur.
Za 26 dni czas rozliczeń i nowych postanowień. Postanowienia standardowo zaleją Nas zarówno na portalach, jak i w statusach, więc tu też się pojawią. I wiem czemu akurat w nowy rok, większość ludzi chce zmienić to co im się nie podoba. Bo to wygodne, bo nie trzeba zacząć JUŻ. Dopiero w nowym roku schudnę, zacznę czytać 12 ksiązek rocznie, będę miły dla bliźnich, i zacznę spędzać czas z dziećmi. Tak tak, lubimy odwlekać, czyż nie?
Teraz zostawię coś dla siebie z przyszłości. Więc siedzę tu, i mam nadzieję, że nie jesteś tłusty, naprawdę szkoda by było mojego wysiłku jeśli okażesz się tłustym sflaczałym worem mięcha. No i mam nadzieję, ze żyjesz, to oznaczałoby, że ominie mnie niespodziewana i nieprzyjemna zapewne śmierć. Może już wymyśliłeś jak dojdziesz do milionów i własnej wyspy, ja w każdym razie staram się przygotować Ci pod to dobry grunt. Pewnie też wiesz już kto będzie nowym Batmanem, gud for ju.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz