środa, 22 września 2010

z życia

http://partnerstwo.onet.pl/1626208,4704,3,artykul.html

Wolne żarty, nie dość, że nie szanuje faceta, bije go, odmawia mu prawa do jedzenia, to on jeszcze boi się rozwieść, tfu ! Boi się jej postawić, ja rozumiem, że bicie kobiet dla prawdziwego faceta to dno i hańba, ale chyba może ją powstrzymać. Kobiety to słabsza fizycznie płeć i o ile nie jest się mężem zapaśniczki albo Agaty Wróbel no to chyba nie trudno taką powstrzymać. I co to w ogóle za dobór kobiety ? Ja rozumiem, że status i kasa są ważne; ale małżeństwo to nie transakcja wiązana.

A to druga kwestia, kobieta 20 kilo w przód, facet 10 w tył. Czyli, że co facet ma sobie wypruwać flaki żeby mógł napełnić koryto swojej świni ? Facet musi zapieprzać do usranej śmierci średnio (bo statystyczny facet nie dożywa emerytury) przynosić do domu kokosy, a żona musi.. no właśnie, powiedziałbym 'siedzieć i ładnie wyglądać' ale w większości znanych mi małżeństw po ślubie zachodzi zależność z 1 akapitu tego oto zdania; Co z kolei wpływa na nasze krótkie życie bo kobieta jak się źle ze sobą czuje staje się sfrustrowana. Wręcz powiedziałbym, że dla wielu kobiet sensem jest złapanie faceta w sidła a potem zablokowanie mu dróg ucieczki tłuszczem.

Powyższy tekst nie jest obrazem wszystkich kobiet a jedynie pewnej ich grupy (do, której nie należysz Kaaaaś [!!!]).
Więc powtórzę za Belą Lugosim 'beware of the evil [fat] dragon...'.

piątek, 17 września 2010

chłopaki u u U nie płaczą u u U

Faceci nie płaczą, chyba, że z okazji alergii. Płaczący facet kończy albo jak Elton John, albo jak George Michael, albo wręcz jak MJ. Zapisać, zapamiętać.
Co więc robić z negatywnymi emocjami ?
Oczywiście dusić je w sobie i głęboko zamykać- tak właśnie robimy !
NIE PŁACZEMY.
A już na pewno nie na widoku. Tak to już jest.
[i śmierć Mufasy nie stanowi wyjątku]

Tyle przemyśleń na dziś.

Mózg ma już dosyć, mimo, że się nie przemęczam, to sesji już mam dość, ale jak dobrze pójdzie niedługo finisz.


sobota, 11 września 2010

trublod

Czemu zrobienie czegoś dobrego zawsze musi mieć jakiś haczyk ?
Pewnie to jakieś wielkie kosmiczne równanie,w którym prawa strona musi się równać lewej, chociaż bliskie spotkanie z igłą to niewielka cena jeśli ma to uratować życie (żebym tylko wiedział, że czysta ta igła będzie). Bo uniwersalna krew to wielka odpowiedzialność, jak by to powiedział śp. wujek Parker (w sumie mówił o mocy, a teksty z komiksów to nie źródło.. a zresztąąą), ale szpik i organy zostawię sobie na wszelki wypadek jednak.
Wniosek z tego taki, że chyba wejdę do tego autobusu, ale igła z hermetycznie zamykanego woreczka, spirytus na odwagę jeśli już. ; )

środa, 8 września 2010

Koniec nauki na dziś.

Kciuki proszę, jutro ważna bitwa.

you're my Batgirl. ; ***

A więc system zadziałał, choć przyznaję, że przed zaliczeniem dopadła mnie nie lada chandra, jutro kolejny egzamin, poziom trudności raczej większy, szczególnie, że na przygotowanie było dwa dni, ale dzięki temu, jeśli zdam smak zwycięstwa będzie jeszcze większy.

Okazuje się, że mozna kupić zaje-spodnie za mniej niż 150, ba mniej niż 120, ba ! mniej niż 100, ba mniej niż 50 i ba ! mniej niż 30 złotych. Także mam nowy ulubiony sklep; jak zapłacą to nawet podam tu ich nazwę.

Wspominałem już, że mam 2 dni na opanowanie materiału na wykład ? Dziś jest dzień drugi, więc idę obierać ziemniaczki i biorę się do roboty. ^

Mam batmanową koszulkę i nic nie jest mi straszne !
My Batgirl. ; *********

sobota, 4 września 2010

Sin City !

A wiec zielona herbata, ku koncentracji i skupieniu, i jednak ciężko jest mieć w dupie to wszystko, jak zaczynam liczyć co jeszcze muszę ogarnąć, zrobić itp. Pojutrze pierwsza podwójna walka stać się może wszystko, bo zakuwanie takiej ilości makulatury nie wchodzi w grę, już nie. Oczywiście, mógłbym i wkułbym- ale tego nie zrobię bo nie chcę. ;D

Już jutro muchowiec i alphaville, więc nie ma co narzekać, byle pogoda nie spieprzyła się całkiem, i tak się zastanawiam niektórych acdc irytuje innych nakręca, a mnie poprawia humor, coś jest w tej muzyce. ;d

Proszę też o zaciskanie kciuków w pon około 10, przydadzą się ;d

piątek, 3 września 2010

acepiorundece

Tak sobie myślałem, żeby wysnuć blogową wizję na siebie za 20 lat, ale akurat leciało ACpiorunDC i Bon Scott przypomniał mi, że przeżycie kolejnych 20 lat to nie lada wysiłek skoro nawet własne wymiociny czekają tylko na okazję żeby Nas udusić.

Nauka (powinienem powtórzyć po trzykroć, ale tak naprawdę nauki mało, a nóż, wystarczy), muzyka, a dziś wieczorem Kasia i musical, taki wieczór jakiego mi potrzeba. ^

Ah, ah ah ! W niedzielę alphaville !!!
I jednak trochę mi brakuje czasów liceum, a raczej całej jego otoczki- węzła, ognisk, robienia głupot, i robienia jeszcze większych głupot.

środa, 1 września 2010

sapiencjalnie i ezoterycznie

Nauka idzie opornie i mozolnie, ale niczego innego nie oczekiwałem, taktyka zakładająca 10% wkładu pracy 30% ładnych oczu i 60% szczęścia pozostaje niezmieniona.
Nieprzemęczaniesie.

A jak się nie uda, trudno. ; )
Chociaż mam jeszcze 8 zyć, i cztery łapy na, które zawsze jakoś spadałem.
Mam też batmanowe długopisy, więc nie sposób bać się sesji (czy stresować się), sesja powinna bać się mnie, bo zjem ją na śniadanie.

bu ! ha ! ha !

Więcej Kasi ! *skandują tłumy*