niedziela, 28 sierpnia 2011

Ot co.

Moja blogowa aktywność zadziwia mnie do tego stopnia, że niemal odnoszę wrażenie, że mam do powiedzenia coś ciekawego. Nie dajcie się jednak zwieść pozorom ta notka będzie niczym komedie romantyczne- pozbawiona treści.
Dziś odwiedzę lokalny akwen, pomimo przeziębienia, którym gardzę. Zbliża się wrzesień co oznacza kilka rzeczy. Po pierwsze, muszę się dostać na studia. Po drugie, muszę jechać do babci minimum na tydzień po rekrutacji. I wreszcie po trzecie, nie wiem czy mogę w tym miesiącu liczyć na wypłatę choć byłaby ona jak najbardziej mile widziana na moim koncie. Ewentualnie zamiast wypłaty chętnie przyjmę nowy procesor, zasilacz i kartę graficzną, oraz kupon na gry komputerowe o wartości 300 pln.
Muszę zacząć biegać.

1 komentarz: